Często słyszę pytanie: „Maja, a gdzie uczyć się marketingu?’’. I choć wiele osób twierdzi, że studia to klucz do wszystkiego, to ja na pewno nie powiem Ci, że na nich nauczysz się działania w online. Studia same w sobie są świetnym doświadczeniem i sposobem na poznanie „twardej teorii’’, ale nie oszukujmy się – prawdopodobnie nie nauczysz się na nich jak przeprowadzić kampanię sprzedażową, jak stworzyć strategię na mailing lub jak powinien wyglądać Twój landing page, by konwertował. 

Co zatem robić, by zrozumieć marketing online i móc działać efektywnie? Mam swój „magiczny przepis’’ na naukę marketingu, który ze studentki dziennikarstwa zrobił ze mnie całkiem niezłego specjalistę i przedsiębiorcę opierającego cały swój biznes na działaniach online. 

Spoiler: jak coś, to żadnej magii w tym nie ma – jest tylko praca i determinacja. 

Ale czytaj dalej 🙂 

 

Rozwój wymaga inwestycji 

 

Czy wiesz, na co wiele osób najbardziej żałuje swoich pieniędzy? Na własny rozwój. Pukają się w czoło, gdy widzą ofertę kursu online za 1000 zł. Książka za 90 zł? Nie, dziękuję. Konsultacja z mentorem? O nie, nie – nie pogrzało mnie jeszcze na tyle, by zapłacić komuś 300 zł za godzinę rozmowy. Co za złodzieje wyciągają tyle pieniędzy od uczciwych ludzi, co nie? 

A później płacz, że ciągle stoją w miejscu i o sukcesach ani widu, ani słychu.  

Trochę to smutne, ale sama miałam kiedyś podobne podejście. Uważałam, że kupowanie kursów, konsultacji, szkoleń czy książek to strata pieniędzy i mnie na to nie stać. 

Na szczęście w porę zrozumiałam, że rozwój wymaga inwestycji. Że jeśli chcę iść do przodu i budować własny biznes, to muszę zainwestować swój czas i pieniądze, by zdobywać niezbędną wiedzę. 

Szybko okazało się, że nie ma mowy o żadnej stracie kasy, bo każda złotówka wydana na rozwój zawsze do mnie wraca. Z nawiązką. Dziś w swoją edukację inwestuję naprawdę duże pieniądze, ale dzięki temu wciąż mam ich więcej i więcej. Czuję ekscytację, gdy płacę za kolejny materiał edukacyjny lub konsultację ze specjalistą, bo wiem, że dowiem się czegoś nowego i wykorzystam to w mojej pracy! 

Dlatego jeśli zależy Ci na tym, by się rozwijać, odblokuj się na inwestowanie w siebie. Jeśli wybierzesz swoją ścieżkę mądrze, to uwierz – nic nie stracisz. 

 

Chcąc zrozumieć marketing online… Nie ucz się marketingu online!

 

Ta zasada brzmi mega dziwnie, ale uwierz – ma sens! Jeśli znajdziesz gdzieś ofertę „KOMPLEKSOWY KURS MARKETINGU ONLINE’’, to uciekaj jak najdalej. Nic nie jest tak kompleksowe, by wdrożyło Cię w tak obszerny temat, jakim jest marketing online. Nikt nie jest tak wszechwiedzący, by znać cały marketing i każdą jego gałąź na 110%. 

Chcąc go zrozumieć i wykorzystywać, postaw na edukację w konkretnych obszarach ukrywających się pod hasłem „marketing’’, np. e-mail marketing, Facebook ADS, lejki sprzedażowe, copywriting, strategia i tak dalej. 

Tylko w ten sposób jesteś w stanie odkryć gałęzie marketingu, których potrzebujesz do pracy, rozwoju. Ucząc się marketingu online w kontekście bardzo ogólnym, jedynie „liźniesz’’ te tematy, a to nie sprawi, że nauczysz się dobrze pisać, robić mistrzowskie reklamy, przeprowadzać kampanie sprzedażowe czy działać strategicznie. 

 

Znajdź mentora 

 

Czy wiesz, że niemalże każdy wielki człowiek sukcesu, którym się inspirujesz, korzysta ze wsparcia mentorów? I prawie każdy z nich mówi o tym otwarcie – nie ukrywając faktu, że uczy się od kogoś lepszego, niż on. Uważam, że człowiek, który twierdzi, że wszystko zawdzięcza sobie, albo kłamie, albo nie rozumie rzeczywistości. Jeśli inspirujesz się działaniami kogoś, kto osiągnął bardzo dużo i mówi, że doszedł do tego sam – bierz na to dużą poprawkę. 

Bycie „na szczycie’’ nie jest efektem samodzielnych działań czy urodzenia się pod szczęśliwą gwiazdą. To wynik ciężkiej pracy i korzystania ze wsparcia innych. Najlepszą drogą do sukcesu jest podążać śladami kogoś, kto już ten sukces osiągnął – powiedział kiedyś Robert Kiyosaki. 

Przyznam, że sama jakiś czas temu uznałam: „Okej, Maja. Dużo już wiesz, dużo się szkolisz. Czas pójść krok dalej. Czas na mentora’’! 

Następnie szybko pojawiło się pytanie: „Ale gdzie takiego mentora znaleźć?’’. Przecież najlepiej to ja bym chciała współpracować z kimś pokroju Pawła Tkaczyka, ale jak wyślę do niego maila, to pewnie nawet mi nie odpisze. Zatem jak dotrzeć do kogoś, kto osiągnął już to, o czym ja marzę i móc skorzystać z jego mentoringu?

Postanowiłam zacząć od grup na Facebook’u. Na jednej z biznesowych grup napisałam, że szukam mentora, który pomoże mi rozwijać mój mały biznes i który wspólnie ze mną przeanalizuje moje pomysły. 

Zgłosiło się parę osób, które wyraziły chęć zostania moim mentorem… I – zupełnie nikomu nie ujmując – to nie było to. Były to głównie osoby, które w kontekście rozwoju biznesowego były niżej, niż ja, a przecież nie o to chodzi, by uczyć się od kogoś, kto wie mniej, prawda?

I wtedy w porę poznałam www.klawo.io. Znalazłam tam dokładnie to, czego potrzebuję! Klawo to nowa platforma mentoringowa dla przedsiębiorców, którzy prowadzą biznes online. Na Klawo możesz wybrać swojego mentora z  prawie setki najlepszych specjalistów z branży digital.
Osoby, które z zacięciem obserwuję w mediach społecznościowych czy na okładach branżowych gazet, teraz są na wyciągnięcie ręki. Nie mogłam tego pojąć 🙂 Nazwiska dostępnych mentorów robią wrażenie. Teraz można umówić się z nimi na konsultację zaledwie kilkoma kliknięciami i jednym przelewem. Złoto!

 

Na platformie musisz określić obszar, który Cię interesuje (u mnie to głównie social media i sprzedaż) i wybrać mentora, z którym chcesz umówić się na konsultację. Tego w Polsce brakowało. Pewnie już wiesz, kogo wybieram na pierwszy mentoring… Paweł Tkaczyk, a jakże 🙂 

Jeśli czujesz, że to dobry moment, by znaleźć mentora, to nie odkładaj tego pomysłu na później. To kolejny etap w drodze po wymarzone. Szkolenia czy kursy są spoko, ale rozmowa 1:1 z kimś, kto jest tam, gdzie Ty zmierzasz, to zupełnie inny poziom rozwoju. 

Ludzie, którzy mają w swoim życiu mentora, zdecydowanie łatwiej i szybciej osiągają upragnione cele. Nie wiem, jak Ty, ale ja to kupuję. 

 

Czytaj! A jeśli…  „Nie czytasz – nie idę z Tobą do łóżka’’. 

 

Nigdy nie zrozumiem jak można z jednej strony chcieć rozwoju, pieniędzy, sukcesów, a z drugiej omijać książki szerokim łukiem. No jak? 

Na rynku jest tyle genialnych książek dotyczących tematów związanych z marketingiem online, że czystą głupotą jest je olewać. Czytanie książek branżowych to świetna podstawa do dalszego zdobywania wiedzy np. z kursów czy mentoringów. Uczestnicząc w intensywnych szkoleniach musisz już „coś’’ wiedzieć, a książki są dobrym narzędziem do nauki podstaw. 

Już nawet nie chodzi o samo czytanie, ale o ciekawość świata. W moim odczuciu człowiek ciekawy świata czyta, bo wie, że to poszerza jego horyzonty… 

A co to za marketingowiec czy przedsiębiorca, który nie jest ciekawy świata, hm? 🙂 

Jeśli chcesz wiedzieć, jakie książki czytam i polecam, zajrzyj na mój Instagram @content_lady. 

 

Śledź blogi 

 

Nie ma lepszej, DARMOWEJ wiedzy o marketingu online, niż blogi branżowe. I mam wrażenie, że to źródło jest wciąż niedoceniane. Jeśli ktoś mówi, że się nie uczy zbyt dużo, bo ma za mały budżet, to w moim odczuciu szuka tylko wymówek. Wiem – mówiłam, że wiedza i rozwój wymagają inwestycji, ale zanim zaczniesz inwestować, możesz wykorzystać to, co już masz pod nosem. I to za free. Znajdź kilka blogów, na których autorzy piszą o tematach, które Cię interesują i zrozumiesz, co mówię. 

Ja, jako miłośniczka mediów społecznościowych i przedsiębiorczyni, która sprzedaje swoje szkolenia, konsultacje i e-booki, czytam najczęściej: 

www.sprawnymarketing.pl

www.paweltkaczyk.pl

www.arturjablonski.pl

www.socialtigers.pl

www.morebananas.pl

www.nowymarketing.pl

www.socialpress.pl

www.charzynska.pl

www.dagmarapakulska.pl

www.marketingprzykawie.pl

 

Obserwuj konkurencje 

 

Teoria teorią, ale to praktyka czyni mistrza! Wiadomo, że najwięcej nauczysz się na swojej praktyce, ale przecież można też od innych, lepszych, no nie? 🙂 

Nigdy jakoś specjalnie nie przyglądałam się działaniom konkurencji, ale gdy mój sklep online zaczął działać, uznałam, że to dobry moment pobawić się trochę w detektywa. Przede mną była pierwsza sprzedaż mojego produktu online, a o sprzedaży to ja jeszcze nie wiedziałam nic a nic… 

Więc zaczęłam skrupulatnie obserwować, jak robią to inni i właśnie na tej obserwacji opierała się niemalże cała moja pierwsza kampania sprzedażowa. 

Świadome analizowanie tego, co robi konkurencja, to skarbnica wiedzy. Gdy zaczniesz się temu przyglądać zapewne zauważysz schematy wykorzystywane przez „starych wyjadaczy’’. Dzięki temu będziesz mógł/a przełożyć te schematy na własne działanie i wyciągać wnioski, kreować własną strategię. 

U mnie najlepiej sprawdziło się zapisanie na newsletter kilkudziesięciu osób, które działają w mojej branży. Działania mailingowe dokładnie odzwierciedlają to, co dzieje się u kogoś pod względem sprzedażowym, czy trwa jakaś kampania, czy są plany na nowy produkt… Bacznie to obserwuję i zestawiam z moimi działaniami. 

 

Podsumowując… Chcąc się uczyć marketingu online: 

  • Inwestuj w siebie. Kasa zainwestowana w rozwój zawsze do Ciebie wróci. 

  • Ucz się konkretnych gałęzi marketingu, a nie marketingu w znaczeniu ogólnych.

  • Znajdź mentora i korzystaj z jego wsparcia. 

  • Czytaj!

  • Wykorzystaj to, co masz już pod nosem… Czyli śledź blogi branżowe. 

  • Analizuj działania konkurencji. 

Działam według tego schematu od 2 lat i dzięki temu rozwijam się każdego dnia. 

Wiem, że nie jest to nic rewolucyjnego. Rozumiem, że ktoś może być rozczarowany, bo oczekiwał sposobu na to, by wiedza wchodziła do głowy jak za pstryknięciem czarodziejskiej różdżki. 

Ale to tak nie działa 🙂 Rozwój wymaga pracy i dobrego planu działania. Sprawdź, czy moje sposoby przypadną Ci do gustu! Powodzenia.

 

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *