Są branże, w których Facebook jest bardzo przydatny w kontekście docelowej sprzedaży. Warto jednak pogodzić się z faktem, że – bez względu na cyferki na koncie – jest potrzebny każdemu, kto oczekuje dobrych efektów wizerunkowych. 

Większość przedsiębiorców działających solo i małych firm zdążyło się już zorientować, jak ważny jest marketing online.
Wiedzą już, że przez fejsa mogą pozyskiwać klientów.
Całe szczęście! Pierwszy krok mamy za sobą. Teraz nauczę Cię jak dobrze prowadzić profil firmowy na facebooku 🙂 

Jeśli sprzedajesz produkty lub usługi, masz wolny czas i lubisz internety, to nic nie stoi na przeszkodzie samemu ogarniać całe te Social Media i promocję w necie. 

Wystarczą chęci. Chęci do testowania, nauki, zdobywania wiedzy. Dużej dawki wiedzy. Przyda Ci się również umiejętność pozytywnego reagowania na zmiany, bo Facebook bywa nieprzewidywalny i zmiany bardzo, bardzo lubi.
 
Jeśli jednak myślisz, że fejs jest łatwiutki i wystarczy wrzucać suche treści sprzedażowe, a później się wylogować i czekać na efekty – lepiej odpuść i zleć to zewnętrznej firmie lub Social Media Manager’owi.


Jesteś na Facebook’u, tworzysz – Twoim zdaniem – przemyślane posty i ładne grafiki, ale nie widzisz żadnych efektów swoich działań? Nie zgłaszają się do Ciebie nowi klienci, a wszelkie akcje są niezauważone przed odbiorców?
Tak, to fakt. Masz prawo czuć się zdemotywowany.
Jednak zanim rzucisz to wszystko w cholerę, przeczytaj ten artykuł. 


Stworzyłam dla Ciebie listę 6 przykładowych błędów na Facebook’u, przez które (jeśli je popełniasz) odpychasz od siebie klientów. 


Ready?


1.  Nie wykorzystujesz dostępnych formatów, jakie proponuje Ci Facebook
 

Czy zdajesz sobie sprawę, ile różnych formatów możesz wrzucać na swoją tablicę?
Wideo, boomerang, zdjęcie 3D, Live, odnośnik, infografika, kolaż… Tyle możliwości! 

Jeśli skupiasz się na jednym formacie i na firmowego fejsa wrzucasz np. tylko zdjęcia, to – niestety – odpychasz od siebie potencjalnych klientów, a fanpage jest zwyczajnie nudny i prosi się o unfollow. 

Baw się formatami, testuj je. Wykorzystuj wszystkie dostępne opcje. Jeśli np. w ciągu tygodnia wrzucasz 3 posty, to niech jednym z nich będzie wideo. To na początek wystarczy, a z czasem wejdzie Ci to w nawyk.


2. Wrzucasz byle co – tylko po to, żeby było 

To potężny błąd. Tragiczny w skutkach.
Zazwyczaj takie historie mają wspólny scenariusz: Ktoś Ci powiedział, że na fejsa trzeba dużo wrzucać, więc to robisz.
Twoi odbiorcy są wyczuleni na słaby content i jeśli widzą, że wrzucasz ‘’byle co’’ – odchodzą, a Twoją markę kojarzą z czymś bardzo kiepskim na wieki. 

Każdy post na fanpage musi być przemyślany i zgodny z całościową komunikacją marki. Zawierać CTA (wezwanie do działania) i budować pozytywną relację z odbiorcą. 

Dobrym rozwiązaniem jest korzystanie z kopii roboczych na Facebook’u, czyli przygotowywaniu przemyślanych i wartościowych postów ‘’na zapas’’. Dzięki temu w biegu dnia codziennego nie śpieszysz się i nie wymyślasz treści między obiadem a pociągiem, bo wiesz już, że to nic dobrego. 

3. Nie publikujesz regularnie 

Okej, powiedziałam Ci właśnie, że nie możesz wrzucać byle czego – ‘’bo tak trzeba, by tylko było’’. 

Ale o regularność publikowanych postów na Facebook’u naprawdę musisz dbać, jeśli chcesz osiągnąć konkretne efekty! 

Często widzę profile nawet dużych firm, gdzie publikowane są treści kilka razy w roku i zazwyczaj są to jakieś kiepskie życzenia świąteczne. To bardzo, bardzo złe podejście do Facebook’a w kontekście budowania wizerunku silnej marki. 

Wybierz dni, w które chcesz publikować i twardo trzymaj się tych zasad.
Mogą to być 3,4,5 dni w tygodniu. Jeśli masz dużo ciekawych pomysłów – może to być nawet 1 post dziennie! 

Ale pamiętaj – tu potrzeba szczypty regularności i kilogramów wartościowego contentu. Łącząc te dwie rzeczy, zrobisz naprawdę ogromny krok w dobrą stronę, a nowi klienci będą spływać do Ciebie falami.


4. Wrzucasz suche treści 

Jeśli Twoje publikacje to tylko suche treści reklamowe, bez jakichkolwiek prób angażowania odbiorców, to wiedz, że zwyczajnie tracisz czas i klientów. 

W mediach społecznościowych nie sprzedajesz. 

Tam tworzysz relacje. Wartościowe relacje.
Oczywiście – promujesz swoją markę i w dalszych etapach pojawia się sprzedaż, ale to właśnie relacje z odbiorcami są kluczem do sukcesu. 

Każdy post na fanpage to dla Ciebie wyzwanie – musisz wymyślić sposób, jak tym razem zaangażujesz swoich odbiorców.
Jak ich zaciekawisz.
Jakie CTA (wezwanie do działania) im zaprezentujesz.
Co zrobisz, by zachęcić ich do interakcji, czyli udostępnień, rozmów, komentarzy. 

Jeśli wszystko, co wrzucasz, ma na celu suchą sprzedaż – odpychasz ludzi i nieodwracalnie niszczysz wizerunek marki.  

Jeśli publikując posty, zawsze myślisz o angażowaniu odbiorców i budowaniu z nimi wartościowych realcji – zdobywasz zaufanie i nowych klientów. 

Proste?


5. Publikujesz o złych godzinach 

Nie powiem Ci, które godziny są dobre.
To wszystko zależy od tego, co masz do zaoferowania.  

O innych porach trafisz z przekazem do matki dwójki dzieci, a o innych do informatyka czy lekarza. 
Jeśli najczęściej publikujesz o 6 rano i nic się nie dzieje, to już wiesz, że to nie jest dobry moment. 

Testuj grupy odbiorców i sprawdzaj, o której godzinie najchętniej reagują na Twoje treści. Warto też zastanowić się ‘’na chłopski rozum’’, co o danych porach może robić Twój klient docelowy? Kiedy ma czas na Facebook’a?
Znajdź swoje ‘’złote godziny’’ i działaj. 


6. Nie odpowiadasz na komentarze i udostępnienia 

Jak masz budować wartościowe relacje i angażować odbiorców, skoro sam/a tego nie robisz? Gdy widzę, jak firma nie odpowiada na komentarze swoich potencjalnych klientów, to wiem już, że nic z tego nie będzie. 

Skoro ktoś – w rzeczywistości pełnej wszechobecnej informacji – zdecydował się poświęcić czas na przeczytanie Twojej treści i napisanie komentarza, to znaczy, że jest dobrze! Teraz (zgodnie z zasadą budowania wartościowych relacji) musisz dać wciągnąć się w wymianę zdań lub zwyczajnie, po ludzku – podziękować.  

Najlepszym przykładem wchodzenia z interakcję z odbiorcami jest Netflix. Od nich warto się uczyć!


Oczywiście – błędów, które można popełniać, jest więcej. 
Na pewno jeszcze sobie o nich pogadamy 🙂 Teraz skupmy się na podstawach.
Jeśli wprowadzisz kilka zmian, o których wspomniałam, to gwarantuję – zauważysz pozytywne efekty. 


Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *